czwartek, 22 grudnia 2011

Pierogi z kapustą i grzybami

Pasję lepienia pierogów rozbudziłam we mnie moja kochana babcia. Już jako mała 5-cio, może 6-cio letnia dziewczynka dzielnie jej w tym pomagałam. Początkowo tylko niezbyt udolnie lepiłam pierogi, z których spora część zapewne rozpadała się przy gotowaniu, ale w miarę upływu czasu wychodziło mi to coraz lepiej. Lepienie pierogów do tej pory uwielbiam i jak już zabieram się za ich robienie nie kończy się na kilku sztukach. Powstaje zazwyczaj spora porcja, która wędruje do zamrażalnika i tam czeka na zjedzenie.

Świąteczne pierogi zazwyczaj lepi się w naszej rodzinie w wigilijny poranek. Robiła to najpierw babcia,  potem babcia dołączyłam ja, a jak już babcia zaczęła chorować i słabo się czuła - ograniczała się głównie do nadzorowania mojej pracy. Gdy jej zabrakło to ja przejęłam pałeczkę, a z czasem dołączyła do mnie moja młodsza kuzynka Małgosia.

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędzamy na helweckiej ziemi i to właśnie Małgosia razem ze swoją mamą będą lepiły pierogi w wigilijny poranek dla rodzinki w Polsce.

Ja postanowiłam swoje pierogi ulepić kilka dni wcześniej. Mąż pracuje do końca tygodnia, wraca do domu wieczorem, więc zbytnio mi w przygotowaniach nie może pomóc. Nie mam ochoty całej soboty spędzić w kuchni, więc rozkładam prace w czasie.

Składniki na farsz:
  • 150g namoczonych suszonych grzybów
  • ok 600g kiszonej kapusty
  • 1 duża cebula lub 2 małe
  • sól i pieprz do smaku
  • masło do duszenia
Suszone grzyby moczymy przez kilka godzin (można je no zostawić na noc a rano przygotować farsz). Kapustę odciskamy z nadmiaru soku i razem z odsączonymi grzybami przepuszczamy przez maszynkę do mielenia.

W rondlu roztapiamy masło, na którym szklimy cebule. Dodajemy do tego zmieloną kapustę z grzybami, doprawiamy sola i pieprzem i dusimy pod przykryciem minimum godzinę. Farsz należy często mieszać, żeby się nie przypalił. Kiedy już kapusta jest odpowiednio miękka doprawiamy jeszcze ewentualnie solą i pieprzem i lekko ostudzonym faszerujemy pierogi.

Farsz można oczywiście przygotować np. dzień wcześniej i przechować w lodówce.

Składniki na ciasto* (na około 45 sztuk pierogów):
  • 2 szklanki mąki
  • szczypta soli
  • około szklanki wody
Z przesianej mąki, soli i wody (tyle ile mąka zabierze) zagniatamy ciasto. Powinno być miękkie i elastyczne, ale na tyle, żeby nie kleiło się do rąk.

Lekko podsypując mąką wałkujemy na cienki placek i wykrawamy szklanką kółka. Na każde nakładamy łyżeczką porcję farszu, dokładnie zlepiamy i formujemy "falbankę".




Pierogi możemy oczywiście od razu ugotować (w dużej ilości osolonej wody - około 10 minut, uważając jednak żeby nie rozgotować) lub też zamrozić. Mrozimy układając je tak żeby się nie dotykały, najlepiej na styropianowych tackach. Zamrożone przekładamy w foliowe torebki. Gotujemy zamrożone, także w dużej ilości osolonej wody, około 10 minut od wypłynięcia na powierzchnię.

Smacznego :)

* Z podanej ilości składników powstało oczywiście zbyt mało ciasta na otrzymaną ilość farszu. Ze względu jednak na braki miejsca w zamrażarce zrobiłam mniej pierogów niż zwykle a zamroziłam farsz(jakby nie patrzeć zajmuje mniej miejsca).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad:)